środa, 30 lipca 2014

Nocowanie, szamponetka i camping

Hei♥

Przepraszam, że nie pisałam pięć dni ale nie miałam kiedy i jak.
Więc w niedziele przyjechała do mnie moja BFF Natalia. Byłyśmy umówione na nocowanie ale nie wiedziałyśmy u kogo... W końcu zdecydowałyśmy, że u mnie. Pojechałyśmy do Natalii z jej mamą, ponieważ Nata musiała się spakować. Gdy się spakowała poszłyśmy do mnie i kąpałyśmy się w basenie z jej młodszym bratem Kacprem. Później wujek zamówił kebaby i mój najcudowniejszy na całym wszechświecie braciszek musiał się ufajdać, bo nie byłby sobą jakby tego nie zrobił... xddd
Później się przebrałyśmy i poszłyśmy na uzbornie, pogadałyśmy z kolegami i wróciłyśmy do domu. Ja nie spałam do 00:00, a Natalia z drzemkami do 5:00. Gdy wstałyśmy i ogarnęłyśmy się to poszłyśmy do miasta i kupiłyśmy sobie śliczne ciuszki (trzy takie same♥).
                                                          
♥Bluzka sin-say 19,99
T-SHIRT SINSAY GIVE  EM HELL
♥Bluzka sin-say 19,99
 T-SHIRT SINSAY IT S A FUCKING LOVELY DAY

♥Bluzka Cross 19,90


Miałyśmy jeszcze kupić niebieską piankę do włosów ale nie było ;c
Później poszłyśmy na kebaba i do mojego domu. Pokazałam mojej mamie bluzki i poszłam do Natalii. Ona pokazała swojej starszej siostrze Dominice. Pobawiłyśmy się z jej małymi pieskami są takie sweet♥


Poszłyśmy z nimi na uzbe i wszyscy się nimi zachwycali na placu zabaw obok skateparku spotkałam Niki. Psiaki nie miały ani chwili spokoju, bo wszyscy je na ręce brali... Gdy małe zrobiły się senne poszłyśmy do domu Natalii i zostałam u niej na noc. Spałyśmy w campingu. Około 22:00 zaczęło nas straszyć rodzeństwo Naty.

                                                                          (palce Natalii)

Rano wstałyśmy i poszłyśmy do miasta po szamponetkę, wybrałam kolor wiśniowy bo wydawał mi się najładniejszy. Później poszłyśmy na frytki i do domu Natalii. Wymyłam włosy lekko osuszyłam ale zostawiłam wilgotne. Mama Naty zafarbowała mi końcówki włosów. Bałam się, że nie wyjdzie to tak jak chciałam ale wyszło dobrze, bo widać kolor taki bordowy. Później poszłyśmy z piesełami na uzbornie i po dwóch godzinach wróciłyśmy do domu. Później poszłyśmy do przyczepy campingowej i znowu tam nocowałyśmy. Około pierwszej w nocy ktoś zaczął chodzić w około przyczepy więc usiadłyśmy na podłodze, przykryłyśmy się kołdrą i zadzwoniłyśmy po mamę Natalii. Przyszła po nas i zabrała nas do domu. Ja poszłam spać około 3:30, a Natalia około siódmej rano. O 10:34 wstałyśmy bo nas Weronika (młodsza siostra Natalii obudziła). Później łapałyśmy dzikie kotki i teraz mam strasznie podrapaną rękę.







Teraz jestem w domu i pomagam mamie przy ogórkach kiszonych. Strasznie cierpię, bo te odrapania strasznie pieką, a muszę sól z wodą dotykać ;c
To na tyle paa♥

2 komentarze:

  1. Obserwuję! Mam tą bluzkę z sinsay :)
    ladygabon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. jakie słodkie te szczeniaczki *.* a kotów nie lubie; x

    miłego dnia i obserwuję! :) muffliato9.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń